Jakich wad? Pytam z ciekawosci. Osobiscie jego proza do mnie nie przemawia, wiec ciekawa jestem zdania innych o nim. Do wyzej wymienionych dodalabym rowniez "Opowiesc o dwoch miastach" - ksiazka mniej znana u nas w kraju, aczkolwiek rownie istotna w jego dorobku, co "twist".

Heh, trochę śmiesznie to brzmi kiedy piszesz o jednej z najlepiej sprzedających się powieści wszech czasów "mniej znana". No ale coś w tym jest. Charlesa Dickena głównie kojarzy się z Oliverem i Ebenezerem.

"Opowieść o dwóch miastach" chyba cieszy się większą popularnością na Zachodzie niż u nas. Jesli była bestsellerem to z pewnością tam, bo u nas na hasło "Dickens" od razu przychodzi do głowy Opowieśc wigilijna, Twist albo Copperfield.

Tak, napisałem własnie to wyżej. Dziwne że jeszcze nie zrobili jakiejś głośnej ekranizacji dwóch miast, tym bardziej że to taki best-seller.

Przydałoby się. Nie mówiąc o tym, że miłość tragiczna, samoudręczenie, poświęcenie dla ukochanej to wypisz, wymaluj hollywoodzki melodramat, więc dziwne, że jeszcze się nie zainteresowali. Na razie co kilka lat kręcą od nowa Olivera Twista, czego kompletnie nie rozumiem patrząc na ilość ekranizacji tej powieści, które już powstały.

Ogólnie moim zdaniem Dickens ma ogromnego pecha do ekranizacji. Nie widziałem jeszcze jakiegoś wybitnego dzieła filmowego opartego na jego twórczości. A ten oscarowy musical "Olivier!" z '68 to jakaś profancja! I pomyśleć że to wszyło spod ręki Reeda - twórcy "Trzeciego człowieka".

Ja bym pochwaliła Cuarona za Wielkie nadzieje z 97 r. (ten z Hawke'iem i Paltrow) bo jakiś pomysł na film miał, plus oprawił go w piękne zdjęcia i muzykę. Ale trochę trzeba było w scenariuszu pogrzebać, żeby przełożyć to na współczesny język. Ale to tyle co mi przychodzi do głowy.

Fakt "Wielkie nadzieje" były niezłe ale to wciąż niewiele jak na takiego pisarza. Z Dickensem paradoksalnie najlepiej radzili sobie twórcy obśmiewający konwencje ("Opowieść wigilijna Czarnej Żmii") ewentualnie jakieś animowane wersje np.: Disneya (nie licząc wersji z '09 r.)

No ale wiesz, z satyrą wszystko smakuje lepiej ;) Póki co to jednak głównie BBC odświeża co kilka lat coś od niego. Czasem lepiej, czasem gorzej.

To była jakaś telewizyjna seria jego ekranizacji od BBC?

BBC mnóstwo ekranizuje powieści swoich wybitnych pisarzy.Już w latach 70. i 80. powstało tego dużo.

Uważam, że jego powieści NIE MAJA WAD, są napisane specyficznym stylem (powaga miesza się z humorem, ironią, kroplą łzy), charakterystycznym sposobem opisywania bohaterów i miejsc, dialogami, w których az iskrzy od emocji, niedopowiedzianymi a przecież istniejącymi!!!! uczuciami...
długo by tu wymieniać...
powieści są kopalnią motywów literackich, filmowych! - ot, choćby nieszczęsny Oliver Twist to prototyp biednego Harry Pottera (wg mnie lepiej skonstruowana postać to Oliwer)
a Ministerstwo Przelewania Pustego w Próżne z "Little Doritt" to wszak typowe ministerstwa dzisiejszych czasów i rządów!!!
polecam poczytać prawdziwe "perełki", czyli WSZYSTKIE opowiadania, które zostały wydane pod wspólnym tytułem "Opowieści wigilijnej" - a są bardzo piękne, choć mniej - od tej tytułowej - znane.

Uważam Karola D. za wspaniałego pisarza, adaptacje jego powieści są niezapomniane, choć różne!